Brak przystępnych cenowo mieszkań. Z rodzicami mieszka blisko połowa Polaków

Polski rynek mieszkaniowy jest w bardzo trudnej sytuacji. Wiele rodzin nadal mieszka w przeludnionych nieruchomościach, ponieważ brakuje mieszkań w przystępnych cenach. W rzeczywistości Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc wśród krajów Unii Europejskiej pod względem zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych swoich obywateli.

Jak wygląda sytuacja?

Potrzeby mieszkaniowe są liczne i różnorodne. Jeśli spojrzymy na kwestię zaspokajania potrzeb mieszkaniowych w naszym kraju, to możemy rozpatrywać ją w dwóch aspektach.

Z jednej strony mieszkań jest już wystarczająco dużo, ale niestety tych dostępnych cenowo brakuje (od pół do nawet dwóch milionów). Niedrogich, czyli takich, na które byłoby nas stać, czy to w leasingu komercyjnym, czy do samodzielnego zakupu – mówi Magdalena Ruszkowska-Cieślak. Zmniejsza się też wielkość mieszkań, bo łatwiej znaleźć nabywcę na mniejsze, a więc tańsze lokale.

Z analizy HRE Investments przygotowanej na podstawie danych GUS wynika, że w miastach wojewódzkich średnia metra kwadratowego spadła z 65 mkw. w 2009 roku do 56 mkw. w 2020 roku. Lokale mieszkalne są przeludnione. GUS podał, że blisko jedna trzecia Polaków (29 proc.) mieszka w przeludnionych mieszkaniach. Na jednego Polaka przypada średnio 1,1 pokoju. W krajach OECD średnia ta wynosi 1,8 pokoju.”

Wśród młodych ludzi w wieku 24-35 lat 46% Polek i Polaków mieszka albo z rodzicami, albo z krewnymi i to nie dlatego, że rodziny wielopokoleniowe są w naszym kraju popularne, czy też poprzez lenistwo młodych.

Zakup czy wynajem mieszkania?

Kwestia społecznego wymiaru mieszkalnictwa została dostrzeżona po raz pierwszy od dziesięcioleci, gdy usłyszeliśmy o Narodowym Programie Mieszkaniowym. Niestety, nie jest to rozwiązanie systemowe, ale pakiet różnych ustaw wokół mieszkalnictwa, na dodatek niezbyt konsekwentnie wdrażanych. Mieliśmy w pewnym momencie najbardziej znany filar tego programu, Mieszkanie+, który promował dostępny najem społeczny. Teraz słyszymy, że mamy powrót do promowania własności i mieszkań z gwarantowanym wkładem, czyli nabywania na własność. Trudno więc mówić o jakimś spójnym czy konsekwentnym programie mieszkaniowym – komentuje prezes Fundacji Habitat for Humanity Poland.

Z komercyjnego rynku mieszkań na wynajem korzysta dziś około 6 proc. społeczeństwa. Ten odsetek systematycznie rośnie, ale w porównaniu z krajami Europy Zachodniej jest wciąż bardzo niski. W Niemczech czy Belgii obejmuje on 30-40 procent populacji, w Szwajcarii – około 60 procent. Jak pokazują wyniki badań przytaczanych przez fundację, Polacy są zainteresowani wynajmem mieszkania zamiast samodzielnym zakupem, gdyż cena wynajmu jest znacznie niższa od raty kredytu lub kiedy istnieje możliwość dofinansowania.

„Przyczyniliśmy się do wprowadzenia w Polsce rozwiązania o nazwie społeczne agencje najmu. To są zasoby pozyskiwane z rynku prywatnego na cele dostępnego cenowo najmu. Od lipca 2021 roku mamy taką możliwość. Teraz będziemy się starali przybliżyć samorządom, które mogą z tego skorzystać, że jest to rzeczywiście alternatywa dla długotrwałego i bardzo kosztownego dobudowywania zasobów” – zapewnia Magdalena Ruszkowska-Cieślak.

Czym są społeczne agencje najmu?

Społeczna agencja najmu to podmiot współpracujący z gminą, pośredniczący między właścicielami mieszkań na wynajem i osobami, którym dochody lub sytuacja życiowa utrudniają najem mieszkania w warunkach rynkowych. Działalność SAN mogą prowadzić: spółka gminna, stowarzyszenie, fundacja lub spółdzielnia socjalna. Warunkiem prowadzenia takiej działalności na terenie gminy jest zawarcie z nią umowy o współpracy. Społeczna agencja najmu dzierżawi mieszkania od ich właścicieli. Dzięki gwarancjom terminowego uiszczania czynszu, stabilnego użytkowania i utrzymania mieszkań w dobrym stanie technicznym może pozyskać lokale poniżej stawek rynkowych. Umożliwia jej to wynajmowanie mieszkań osobom, które znajdują się w trudniejszej sytuacji życiowej i nie mogą sobie pozwolić na samodzielny najem lub zakup mieszkania.

„Oczywiście dobudowywanie zasobów też jest potrzebne, natomiast na doraźne potrzeby czy na znaczące zwiększenie zasobu mieszkaniowego społeczny najem to dodatkowa możliwość. Chodzi o pozyskiwanie mieszkań, które stoją puste, których właściciele z różnych przyczyn obawialiby się wynająć je prywatnemu lokatorowi – wyjaśnia prezeska Fundacji Habitat for Humanity Poland – Taka infrastruktura w postaci mieszkań chronionych, mieszkań ze wsparciem, mieszkań treningowych, ale również różnego rodzaju wsparcia dla osób nisko uposażonych, będzie bardzo potrzebna”.

_____________________

Autor: Julia Kownacka

Autor zdjęcia głównego: rawpixel.com, Freepik

Materiał źródłowy: bankier.pl, biznes.interia.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.